Czy można legalnie wypłacić kryptowaluty i nie zapłacić od tego ani grosza podatku? Tak. Ale nie w Europie.
W tym artykule pokażę Ci, jak to wygląda krok po kroku w Kambodży – kraju, który nie uczestniczy w systemie CRS, nie ściga cię za zyski kapitałowe i pozwala żyć naprawdę wolno.
Dlaczego Europa to już pułapka podatkowa?
Unia Europejska wdrożyła MiCA, DAC8, AML5 – wszystkie te regulacje mają jeden cel: pełna kontrola i opodatkowanie kryptowalut.
Według IMF, ponad 57% krajów rozwiniętych planuje nowe formy podatków majątkowych na aktywa cyfrowe w ciągu dwóch lat.
Czyli – nawet jak nie sprzedajesz, mogą cię „oskubać”.
Kambodża – miejsce, gdzie ludzie traktowani są jak dorośli
Tutaj możesz:
- sprzedać swoje kryptowaluty lokalnie,
- wymienić USDT na dolary,
- otworzyć konto bankowe z kartą VISA i UnionPay,
- przelać środki i nikt nie pyta, skąd masz te pieniądze.
Konto w ABA Bank otwierasz w 15 minut, z paszportem.
Masz pełny dostęp SWIFT, a twoje konto nie podlega raportowaniu do Polski.
Co możesz zrobić z tymi środkami?
- Inwestować w nieruchomości w Kambodży.
Bez podatku, legalnie, na umowę. - Zainwestować w akcje, ETF-y lub surowce przez brokerów w Dubaju.
Zyski trafiają na konto w Kambodży – bez opodatkowania, bo są wygenerowane poza Królestwem. - Założyć firmę offshore (np. w Hong Kongu) i wypłacać sobie dywidendy bez podatku – wszystko legalnie.
Podsumowanie
Nie musisz kombinować. Nie musisz uciekać.
Musisz mieć plan. A plan B może nazywać się: Kambodża.